Matematyk i historyk informatyki, a także kolekcjoner dawnych maszyn do liczenia, profesor Maciej M. Sysło opowiada w nim między innymi o tym, jak się dawniej liczyło i zapisywało dane.
Informatyzacja ZUS na wielką skalę zaczęła się w 1997 roku, wraz z przystąpieniem do budowy Kompleksowego Systemu Informatycznego. To właśnie zaczął powstawać jeden z największych systemów informatycznych w Europie, obsługujący ogromną bazę danych ok. 25 milionów ubezpieczonych w ZUS, przedsiębiorców, świadczeniobiorców. Mechaniczne maszyny liczące, czyli poprzedniczki komputerów były jednak w ZUS obecne od samego jego powstania, od 1934 roku.
Profesor Maciej M. Sysło, naukowiec z Uniwersytetu Wrocławskiego zna się na nich jak mało kto w Polsce. Nie dość, że studiował ich historię, to jeszcze stał się ich kolekcjonerem. W garażu prywatnego domu w stolicy Dolnego Śląska ma pokaźną kolekcję arytmometrów, czyli mechanicznych kalkulatorów, maszyn do pisania, pierwszych elektronicznych kalkulatorów. I w tym właśnie garażu, pośród unikatowych na skalę krajową eksponatów toczy się rozmowa o historii wykorzystania maszyn liczących w polskiej administracji, w tym w ZUS. Rozmowa jest okraszona pokazem sztuki liczenia na zabytkowym arytmometrze, a nie była to sztuka łatwa do opanowania. Niedługo po II wojnie światowej rozpoczęła się era elektronicznych maszyn liczących, czyli komputerów. ZUS w tej historii ma swój udział, korzystał bowiem z owoców polskiej myśli teleinformatycznej: komputerów serii Odra. O Odrach, produkowanych we Wrocławiu, profesor Maciej M Sysło także opowiada bardzo ciekawie.