Uważam, że w takim samym stopniu, jak jest bojkot e-podręczników przez wydawnictwa (zdaniem GW z 06.06.2012), rząd i ministerstwo bojkotują autorów i wydawnictwa.
Uzasadniam argumentami, które wielokrotnie wypowiadałem w dyskusji na temat e-podręczników i Cyfrowej Szkoły na posiedzeniach Rady ds. Informatyzacji Edukacji (w MEN), jak i poza forum Rady. W wypowiedzi, która ukazała się również na moim blogu, jak i w Gazecie, dotykam także innych e-spraw, a na końcu – co może być niespodzianką, zamieszczam informacje o koncepcji e-podręcznika z 2002 roku, zaprezentowanej w 2004 roku e-podręcznik, patrz również e-podręcznik – nowa stara koncepcja.